4 czerwca uczniowie klas I-III wyruszyli na wycieczkę do Muzeum Etnograficznego w Zielonej Górze- Ochli. Etnografia to dziedzina nauki, która opisuje kulturę ludową, ale również grupy i zjawiska społeczne, także współczesne. Muzeum zajmuje 13 ha, usytuowane jest w niezwykle urokliwym miejscu. Zabytki architektury ludowej wkomponowano w krajobraz i układ przestrzenny, nawiązujący do kształtu wsi. Głównym celem wycieczki było ukazanie uczniom spotkania z ludźmi, którzy z ogromną pasją i zaangażowaniem prezentują ginące zawody i umiejętności.
Podczas pobytu uczniowie mieli okazję zobaczyć i doświadczyć :
- tradycyjnej ręcznej obróbki lnu;
- pokazu pracy na żarnach;
- prezentację haftu, tworzenia kwiatów z drewna i wyrobów szydełkowych;
- pokaz i skosztowanie parowania ziemniaków z dodatkiem oleju lnianego, ziół i soli;
- tworzenia grafiki warsztatowej- linorytu;
- pokaz kowalstwa.
Uczestnictwo w warsztatach filcowania było niebywale nowym, nieznanym doświadczeniem, które przyniosło uczniom wiele radości.
Warsztaty poprowadziła pani Genowefa Smyczyńska l.80, która mówi o sobie, że wełna to jej chleb powszedni. Przytoczę wypowiedzi Pani Genowefy z wywiadu opisanego w książce pt. „Rozmowy z twórcami” Katarzyny Buganik: „Przyjeżdżam do muzeum od 20 lat. Pokazuję dzieciom wełnę, którą one dotykają, wybierają kolory włókien, filcują, bo na co dzień nie mają z nią kontaktu. Robią piłeczki, koraliki i zabierają sobie to, co zrobiły w skansenie, do domu. Dzieci mówią, że to jest ciężka praca. To prawda, trzeba pracować rękoma, ale wełna jest plastyczna i dlatego jest to także ćwiczenie rąk i zabawa. To jest moje hobby, chcę się podzielić tym, co umiem”.
Na czym polega filcowanie ? „Trzeba rozciągnąć wełnę czesankową suchymi rękoma. Później trzeba zastanowić się co robimy, czy materiał, czy kuleczkę, żeby włókna się przykleiły. Trzeba układać wełnę w warstwy i cały czas pocierać z ciepłą wodą i mydłem i wtedy włókna wełniane się do siebie przyklejają. Żeby tę wełnę wysuszyć trzeba ją wykręcić w ręczniku frotte lub ściereczce. Kuleczkę wycieramy, kulamy, aż wyschnie i zrobi się sztywna.”
Każdy zabrał ze sobą wykonany koralik, oraz wełnę. Mamy nadzieję, że uczniowie nauczą swoich rodziców filcowania, pamiętamy, że mydło ma być koniecznie szare a woda ciepła.
Ciekawe przygoda czekała w kuźni u kowala. Uczniowie mogli przekonać się, jaka to ciężka praca. Przed 40 s. utrzymać młotek, którym pracuje na co dzień kowal to nie lada wyzwanie. Okazało się, jednak, że wśród naszych uczniów są siłacze, którzy sprostali temu zadaniu !
Wszyscy przekonaliśmy się , że większość z umiejętności, które zobaczyliśmy/doświadczyliśmy są już dla nas zapomniane, są niecodzienne i wyjątkowe. Każda z tych umiejętności wymaga ciężkiej pracy, dużego wysiłku i nietuzinkowych umiejętności.
Na zakończenie wspólny piknik przy ognisku i pyszne lody.
To była wyjątkowa przygoda, a największa radość to możliwość zakupu pamiątek z tego wyjątkowego miejsca.
Katarzyna Furman