6 listopada odbył się drugi koncert z cyklu „ W krainie Pani Muzyki” przygotowany przez Lubuskie Biuro Koncertowe „Orfeusz”.
Tym razem uczniowie naszej szkoły przenieśli się w opowieści słowno- muzyczne do rumuńskiego Siedmiogrodu.
Podczas tej wyprawy mogli wsłuchać się w dźwięki muzyki płynącej z następujących instrumentów :
- akordeonu, którego waga sięga 10 kg. Uczniowie dowiedzieli się, że akordeon posiada swoje własne płuca, czyli tzw. Miech, wiatrownice to metalowe blaszki, które za pomocą powietrza zaczynają drżeć i wydają dźwięki. Ilość guzików na akordeonie może być przerażająca, ale pan Wiktor ze spokojem poradził sobie z grą na tym instrumencie.
- Dwojnicy- dwojnica jest instrumentem dętym drewnianym zbudowanym z dwóch równolegle połączonych ze sobą elementów – przebierki oraz burdonu. Na tym instrumencie grywają również polscy górale.
- fujarki 6 otworowej – inaczej zwana piszczałką 6-otworową jest instrumentem najbardziej rozpowszechnionym w kręgu kultury karpackiej. Materiałem na ich budowę był głównie bez czarny, uznawany za roślinę „magiczną”. Drewno bzu czarnego jest najczęściej wykorzystywanym budulcem dla instrumentów pasterskich ze względu na naturalnie występujący rdzeń z „gąbki” ułatwiający rozwiercanie drewna. Na takiej fujarce młodzi rumuńscy chłopcy wygrywali wesołe melodie taneczne.
- Końcówkę – kolejny instrument pasterski
- Fletnia Pana– instrument muzyczny zaliczany do grupy aerofonów wargowych oraz instrumentów dętych drewnianych. Z tym instrumentem związana jest historia z mitologii greckiej : Pan- towarzysz Dionizosa.
Imię Pan oznacza ,,wszystko” lub ,,cały”. Noszący to imię pochodził z Arkadii. Zgodnie z jednym z wielu źródeł o nim jego rodzicami byli Hermes (bóg dróg, podróżnych, kupców, złodziei, a także posłaniec bogów) i nimfa Dryope. Według innego jego ojcem był albo Hermes, albo Apollo (bóg światła, poezji, muzyki, wróżb, prawdy, jak i również przewodnik Muz), a matką Penelopa (żona Odyseusza). Jeszcze inne źródło podaje, że był on potomkiem Zeusa (boga nieba, a ponadto władcy bogów i ludzi) i Kallisto (nimfy leśnej, hamadriady). Pan był pół- człowiekiem, pół- kozłem (od pasa w górę wyglądał jak mężczyzna, jednak posiadał brodę i różki oraz ogon, a nogi miał włochate jak kozioł), więc z wyglądu przypominał satyra. Utożsamiany był z faunem lub bogiem lasów- Silvanusem. Został on okrzyknięty bogiem opiekuńczym lasów i pól, strzegącym pasterzy, a ponadto ich trzód. Bardzo często uważano go również za boga płodności. Jego atrybutem stały się Fletnia Pana, kij pasterski, wieniec jodłowy bądź jodła trzymana w ręce. Bóg ten słynął ze zwinności i umiejętności tanecznych.
Pan w dzieciństwie nie miał łatwo, ponieważ zostawiła go matka.
Jednak, gdy ojciec, po odrzuceniu Pana przez matkę, zaniósł go na Olimp, wszyscy się nim zachwycali, szczególnie Dionizos (bóg wina i winnej latorośli), który wręcz przepadał za jego towarzystwem. W późniejszym czasie Pan przyłączył się do orszaku tego boga.
Jedną z ważniejszych historii jest ta, która opowiada o tym, jak Pan zrobił swoją fletnię. Na drodze życiowej tego boga pojawiła się Syrinks. Była ona niezwykle urodziwą nimfą arkadyjską. Gdy dostrzegł ją bożek opiekuńczy, postanowił ją posiąść. Nimfa, uciekając przed jego napastowaniem nad strumień, napotkała nimfy rzeczne. To one udzieliły jej pomocy, przemieniły ją w rzeczną trzcinę. Gdy zawiał wiatr, z sitowia dało się słyszeć oszałamiający dźwięk. Pan, zauroczony słodką melodią, zerwał trzcinę i utworzył z niej instrument, który nazwał syringą. Tak właśnie powstała fletnia.
Czekamy na kolejny koncert, który odbędzie się 12 grudnia.
Katarzyna Furman